No hej :*
Od mojego przyjazdu minął już prawie tydzień, ale jakoś nie było czasu żeby coś napisać :)
Jest tego tyle, że nie wiem od czego mam zacząć... ale chyba zacznę od początku.
Na plaży było super<3 Morze było baaardzo ciepłe jak na Bałtyk, a pogoda nam się trafiła nieziemska! Cały tydzień upały i upały, tylko w dzień wyjazdu padało :D
Tata fotograf ;p
|
Skakanie przez fale zakończyło się odartym kolanem przez kamienie ;( |
|
Razem z tatą i mamą zbudowaliśmy zamek <33 |
Jechaliśmy też na bananie :D
I wieczorne spacerki plażą <3
Wieczorami w pubie 'Chatka Zagratka' odbywało się karaoke. Byliśmy raz. Razem z mamą śpiewałam "Szarpany" od Golec uOrkiestra ;p
Chatki Zagratki pilnował zarąbisty i meeegaaaa przystojny ochroniarz.
|
Mój nowy chłopak :D |
Na obiady chodziliśmy do różnych smażalni, ale najczęściej na rybę do smażalni Merlin lub do Złaziska. Ja akurat jadłam mirunę w cieście. PYYCHAA <3
Zachody słońca były PRZEPIĘKNE! Co jeden to inny! Raz słońce zachodziło do morza, raz za chmury, ale zawsze cudownie<3
Razem z bratem byliśmy na gokartach. Zapieprzaliśmy po całych Łazach :D
Codziennie wieczorem wychodziłam sobie na miasto, na lody, gofry, koktajle...
Można było też grać w Ping-ponga :D
Trochę niefajnie że już się skończyło, ale też cieszę się że już jestem w domu. ;p
Byłam też w Łazach i to w tym samym miejscu, gdy miałam 9 miesięcy i dwa lata :) Teraz byłam tam trzeci raz, ale z chęcią pojadę czwarty...
/Ola